9.05.2018
Muzeum jest kwintesencją trwania. Zgromadzone w nim obiekty przenoszą pamięć o przeszłości, nieistotne jak bardzo od nas odległej. Muzealne zbiory ukazują historię Uczelni i nauki. Są również śladami pozostawionymi przez każdego, kto choć przez chwilę był członkiem uniwersyteckiej społeczności.
Pamiątki związane z konkretnymi osobami, niekiedy drobne i niepozorne, potrafią wywołać lawinę wspomnień i emocji o wielkiej sile. Profesorowie, asystenci, koleżanki i koledzy z roku, Kliniki lub Zakładu, młodsi lub starsi, wszyscy powracają we wspomnieniach. Genius loci muzeum uniwersyteckiego to możliwość przywołania pamięci o nieobecnych. Nie tylko pierwszego listopada, lecz każdego dnia roku, po przekroczeniu progu Muzeum. Chwile zadumy. Wspomnienie rozmów i spotkań. Ponowna lektura listów i elektronicznych wiadomości zatrzymanych w pamięci komputera.
Przez ponad dziesięć lat istnienia Muzeum Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego było ono i jest przedmiotem sympatii osób związanych z Uczelnią, które kibicowały powstawaniu kolekcji, wspierały ją dobrym słowem i autorytetem.
Nie ma już wśród nas prof. Zbigniewa Wajdy, prof. Olgierda i Mirosławy Narkiewiczów, dr Joanny Stankiewicz-Kiełbińskiej, prof. Jolanty Borowskiej-Lehman, dr. Huberta Pobłockiego, prof. Barbary Iwaszkiewicz-Bilikiewicz, prof. Adama Bilikiewicza, prof. Stanisławy Dymnickiej, dr. Alfreda Jankaua, dr. Ryszarda Znamirowskiego, dr. Romana Grossa, prof. Zbigniewa Korolkiewicza… Lista nigdy się nie skończy… Przemijamy, pozostawiając tropy, wskazówki, okruchy naszej obecności w przeszłości w tych samych miejscach, w podobnych okolicznościach.
W tym miesiącu tajemnice z muzealnej półki to chwila zadumy nad przemijaniem, zacieraniem się postaci w naszej świadomości, ale też refleksji nad istotnością kontaktów, spotkań i rozmów. Zaczyna się lato, słoneczne dni i dość ciepłe noce. Spotykajmy się… zegar tyka nieubłaganie!
Ilustracjami są: